Pewnie nikt z nas nie chce żyć pod cudze dyktando. Niestety, to wymaga mówienia "nie". Nie raz od wielkiego święta i komuś, komu... bądźmy szczerzy... nie do końca życzymy dobrze, czy kogo nie zobaczymy nigdy więcej. Bo to byśmy lepiej lub gorzej, ale jednak jakoś ogarnęli. Tylko niemal codziennie. I do tego żonie, rodzicom i przyjaciołom. Jak im niby odmówić? Jak niby odmówić komuś, kogo kochasz i szanujesz? O tym właśnie jest dzisiejszy tekst. Zacznijmy od razu od … [Więcej ...]
Jak tu i teraz uwolni cię z bólu z przeszłości (ale nie z pamięci)?
Życie tu i teraz jest lekkie i swobodne. Jak motyl przelatujemy z jednej błogiej chwili do kolejnej. Bez rozpamiętywania tego, co nas zraniło. Bez tęsknoty za tym, co bezpowrotnie straciliśmy. Bez miligrama bólu z przeszłości. Wchodzisz w to? Czy może jednak przypominają ci się filmy, na których ktoś się budzi w szpitalu z amnezją i strach łapie cię za gardło? Bo przecież wszystko to, co wiemy / umiemy / rozpoznajemy w tej chwili, nauczyliśmy się kiedyś w przeszłości. … [Więcej ...]
Dlaczego zaplanować przyszłość możesz jedynie żyjąc tu i teraz?
Życie tu i teraz to istna sielanka, czyż nie? Świątek, piątek, czy niedziela, a nas wypełnia spokój, którego nic nie jest w stanie wzruszyć. Co się nie wydarzy, nie szarpiemy się z tym, tylko akceptujemy i płyniemy dalej. Tylko zaraz, zaraz. Jak niby żyjąc tu i teraz mieć jakiekolwiek marzenia, które - z definicji - spełniają się dopiero w przyszłości? Jak zaplanować budowę domu, wakacje, czy nawet głupi obiad? Jak się nie zmienić w bezrozumnego niewolnika instynktów, czy … [Więcej ...]
O bólu, który nie pozwala nam wybaczyć, czyli paradoks siły człowieka
Wybaczanie jest trudne. Bo jak niby puścić w niepamięć krzywdę, która nas spotkała i pozwolić kanalii ujść bezkarnie? I - tak naprawdę - w imię czego mielibyśmy to zrobić? Niby słyszy się i czyta, że trzeba wybaczać, bo wtedy poczujemy się lepiej. Ale dlaczego miałby się poczuć lepiej ktoś, kto pozwala się innym krzywdzić? I jeszcze potem się do nich promiennie uśmiecha? Jak gdyby nigdy nic się nie stało? Bo przecież na tym polega wybaczanie: na oddzieleniu przeszłości … [Więcej ...]
Dlaczego najlepszą obroną jest a… kceptacja – medytacja Pana i Władcy
To jakiś żart? Jak niby akceptacja ma mi pomóc się obronić? Najlepszą obroną jest przecież głęboka niezgoda, czyli BRAK akceptacji dla ataku. Inaczej położę uszy po sobie i wykonam każde polecenie. Zniosę każdą inwektywę. I jeszcze przeproszę, że żyję. O nie, nie, nie. Temat zamknięty. I już! I jest to bardzo słuszne podejście. Pozornie. Dlaczego jedynie pozornie i na jakie niebezpieczeństwo się wystawiamy, myśląc w ten sposób, w dzisiejszym … [Więcej ...]