Zauważyłeś, że ta sama sytuacja niektórych wyprowadza z równowagi, a po innych zupełnie spływa? Dlaczego? Skoro sytuacja jest ta sama, to najwyraźniej różnica jest gdzieś w nas. Tylko gdzie? To było kolejne pytanie, które mnie niegdyś nurtowało. Dziś druga lekcja medytacji praktycznej. Opuszczamy świat naszych myśli i emocji i oglądamy fakty. Jakie są fakty na drodze? Fakt nr 1: Droga publiczna nie jest naszą osobistą kanapą i może się na niej znaleźć dosłownie każdy: - osobnik, … [Więcej ...]
Dlaczego wkurza nas cudza głupota? – Medytacja kierowcy 1/3
Na etapie początkowym najlepszym miejscem do obserwacji naszych umysłów jest… droga. Jeśli nie jesteś kierowcą – zrób prawo jazdy natychmiast. W godzinę poznasz swój obłęd lepiej niż przez rok siedzenia na poduszce medytacyjnej. Jeśli nie jest to możliwe, podstaw za innych kierowców – kelnerów, kasjerki, taksówkarzy i inne irytujące, jednak obce ci, osoby. Jesteśmy na razie w zerówce medytacyjnej i za bliskich się nie zabieramy. Na nich wywracają się najlepsi. Odłóżmy na bok … [Więcej ...]
Co to jest (z grubsza) ego?
Ego to przekonanie, że jesteśmy bogiem wszechmogącym, a inni są po to, aby zachowywać się tak, jak sobie życzymy. Stres powstaje, gdy to przekonanie zderza się z rzeczywistością, w której inni nie mają najmniejszej na to ochoty. Ergo stres jest konsekwencją posiadania ego. A celem medytacji - uwolnienie się od tej stresogennej własności. Nie ma co temu zaprzeczać, ani palić się ze wstydu na miejscu. Jeśli należysz do gatunku Homo sapiens fakt jest taki, że masz ego i poczucie, że … [Więcej ...]
Akceptacja – drogą wojownika?
Akceptacja tego, co jest jako droga do trwałego spokoju to kolejne po ego kluczowe pojęcie w filozofiach wschodu. I, niestety… zupełnie opacznie rozumiane na zachodzie. Bo czy może być dla nas coś gorszego niż akceptacja tego, co jest? Przecież to, co jest nie ma nic wspólnego z tym, co być powinno. Sensem naszego życia jest więc ciągłe poprawianie i rozwój, ewentualnie zamiatanie pod dywan tego, czego się nie da poprawić ani rozwinąć i robienie dobrej miny do złej … [Więcej ...]
Skąd się biorą emocje?
Pewnego słonecznego popołudnia szłam z kolegą ulicą, kiedy przemknęła obok nas wyścigówka. Z typowym dla wyścigówek rykiem silnika oraz fantazyjnym zarzucaniem tyłu. Skomentowaliśmy to równocześnie. Ja: „Ale ma frajdę!” Kolega: „O k…! Jaki głupi pozer!” Incydent banalny… W sumie, co chwila spotykamy kogoś, kto reaguje inaczej niż my. Jednak wystarczy lekko podrapać jego powierzchnię, żeby zobaczyć mechanizm, który stoi za wszystkimi naszymi depresjami, atakami paniki czy … [Więcej ...]