Życie tu i teraz to istna sielanka, czyż nie? Świątek, piątek, czy niedziela, a nas wypełnia spokój, którego nic nie jest w stanie wzruszyć. Co się nie wydarzy, nie szarpiemy się z tym, tylko akceptujemy i płyniemy dalej. Tylko zaraz, zaraz. Jak niby żyjąc tu i teraz mieć jakiekolwiek marzenia, które - z definicji - spełniają się dopiero w przyszłości? Jak zaplanować budowę domu, wakacje, czy nawet głupi obiad? Jak się nie zmienić w bezrozumnego niewolnika instynktów, czy … [Więcej ...]
O bólu, który nie pozwala nam wybaczyć, czyli paradoks siły człowieka
Wybaczanie jest trudne. Bo jak niby puścić w niepamięć krzywdę, która nas spotkała i pozwolić kanalii ujść bezkarnie? I - tak naprawdę - w imię czego mielibyśmy to zrobić? Niby słyszy się i czyta, że trzeba wybaczać, bo wtedy poczujemy się lepiej. Ale dlaczego miałby się poczuć lepiej ktoś, kto pozwala się innym krzywdzić? I jeszcze potem się do nich promiennie uśmiecha? Jak gdyby nigdy nic się nie stało? Bo przecież na tym polega wybaczanie: na oddzieleniu przeszłości … [Więcej ...]
Dlaczego najlepszą obroną jest a… kceptacja – medytacja Pana i Władcy
To jakiś żart? Jak niby akceptacja ma mi pomóc się obronić? Najlepszą obroną jest przecież głęboka niezgoda, czyli BRAK akceptacji dla ataku. Inaczej położę uszy po sobie i wykonam każde polecenie. Zniosę każdą inwektywę. I jeszcze przeproszę, że żyję. O nie, nie, nie. Temat zamknięty. I już! I jest to bardzo słuszne podejście. Pozornie. Dlaczego jedynie pozornie i na jakie niebezpieczeństwo się wystawiamy, myśląc w ten sposób, w dzisiejszym … [Więcej ...]
1 bujda, która nie pozwala ci wziąć odpowiedzialności za siebie
Pewnie wszyscy to słyszeliśmy. Nie raz. I nie dwa. "Chcesz zmienić życie na lepsze? Weź odpowiedzialność za siebie. Bez tego będziesz dalej tkwić tam, gdzie tkwić wcale nie chcesz." I pewnie większość z nas w to wierzy. Nic dziwnego. Gdy bierzemy odpowiedzialność za siebie, przestajemy się zachowywać jak ofiara okoliczności, która nic nie może zmienić i od której nic nie zależy. Tylko uświadamiamy sobie własne wybory, które wpakowały nas w tarapaty. … [Więcej ...]
Jak dbać o siebie bez poczucia winy i nie zmienić się w psychopatę?
Niech tylko poczucie winy wbije w nas swoje szpony. A już zapominamy o własnych potrzebach. I całą swoja uwagę i energię skupiamy na spełnianiu potrzeb cudzych. Jakby tego było mało, gdy tylko wrócimy do pełni władz umysłowych, zaczyna nas dręczyć kolejne poczucie winy. Że... jasny gwint, ZNOWU nie zadbaliśmy o siebie! Jak to zmienić? Jak się tego poczucia winy pozbyć i zacząć dbać o siebie bez stresu i wyrzutów sumienia? O tym właśnie jest dzisiejszy tekst … [Więcej ...]